Koniec miesiąca - czas na post o ulubieńcach. Co skradło moje serce w tym miesiącu? Zapraszam!
Gumki Invisibobble - nie ciągną za włosy, idealne przy noszeniu maski na włosach przez pół godziny, do olejowania włosów, do spania.
Róż Bobbi Brown w kremie - idealny do letniego świeżego makijażu. Nakładam go palcami w minutę, cera wygląda promiennie, trzyma się cały dzień, nie podrażnia, nie uczula. Nie byłam do niego na początku przekonana, ale teraz jest moim ulubieńcem.
Perfumy Marc Jacobs Daisy - jak widzicie zużycie mam już spore. Nie dość, że butelka pięknie zdobi łazienkę, to jeszcze ten wiosenny, świeży, kwiatowy zapach trzyma się cały dzień i noc. Gdy myję włosy rano następnego dni,a ciągle go czuję.
Moje małe odkrycia pielęgnacyjne
Krem pod oczy Ziaja kuracja lipidowa - idealny na noc, nie jest ciężki, świetnie odżywia i sprawia, że wreszcie rano powieki mnie nie swędzą!
Krem na dzień Uriage Hyseac Restructurant - jeśli któraś z Was ma suchą cerę po dermatologicznym leczeniu przeciwtrądzikowym to ten krem będzie idealny. Nawilża, ale nie pozostawia lepkiej warstwy, błyskawicznie się wchłania (po 2 minutach można nakładać podkład), jest lekki, nie przetłuszcza skóry, nie powoduje powstawania wyprysków. Moim zdaniem na lato idealny! Dodatkowo odbudowuje naskórek dzięki czemu nadaje się dla skóry podrażnionej, z bliznami i przebarwieniami potrądzikowymi - Wasza skóra Wam za tą inwestycję podziękuje!
Płyn do demakijażu Mixa - na pewno wiele o nim słyszałyście. Jako jedyny z tych dwufazowych nie powoduje u mnie alergii, zmywa każdy, nawet wodoodporny makijaż! Śmiesznie tani, bardzo wydajny. Brawo Mixa!
Olejek regenerujący do twarzy Evree - niektóre osoby straszyły mnie, że po początkowej fali zachwytu nad nim, moje ochy i achy mogą opaść. Nic takiego się nie stało. Nadal jest to strzał w 10. Zużycie po dwóch miesiącach codziennego stosowania takie jak widzicie, więc musicie przyznać, że jest bardzo wydajny. Moja skóra jest zregenerowana, przebarwienia bledną, blizny znikają, a cera wygląda zdrowo, promiennie i pięknie każdego ranka. Zero zapychania, zaskórników czy podrażnień. Pełna recenzja dostępna tutaj.
To już wszystko co przygotowałam dla Was na ten weekend. Znacie, lubicie te produkty?