ulubieńcy

Ulubieńcy maja

13:02 Unknown 37 Comments

Koniec miesiąca - czas na post o ulubieńcach. Co skradło moje serce w tym miesiącu? Zapraszam!


Gumki Invisibobble - nie ciągną za włosy, idealne przy noszeniu maski na włosach przez pół godziny, do olejowania włosów, do spania. 



Nieustannie uwielbiam moje produkty z Kiko Milano, o których pisałam tutaj, a wiosenny makijaż nimi zrobiony pokazywałam Wam tutaj. Eyeliner jest idealny na ciepłe dni! Trwały, piękny kolor, który wytrzyma od rana do wieczora. Natomiast nawilżający podkład dopasowujący się do koloru skóry jest idealny na lato - to prawdziwy "universal fit".



Róż Bobbi Brown w kremie - idealny do letniego świeżego makijażu. Nakładam go palcami w minutę, cera wygląda promiennie, trzyma się cały dzień, nie podrażnia, nie uczula. Nie byłam do niego na początku przekonana, ale teraz jest moim ulubieńcem.


Perfumy Marc Jacobs Daisy - jak widzicie zużycie mam już spore. Nie dość, że butelka pięknie zdobi łazienkę, to jeszcze ten wiosenny, świeży, kwiatowy zapach trzyma się cały dzień i noc. Gdy myję włosy rano następnego dni,a ciągle go czuję.


Moje małe odkrycia pielęgnacyjne
Krem pod oczy Ziaja kuracja lipidowa - idealny na noc, nie jest ciężki, świetnie odżywia i sprawia, że wreszcie rano powieki mnie nie swędzą! 

Krem na dzień Uriage Hyseac Restructurant - jeśli któraś z Was ma suchą cerę po dermatologicznym leczeniu przeciwtrądzikowym to ten krem będzie idealny. Nawilża, ale nie pozostawia lepkiej warstwy, błyskawicznie się wchłania (po 2 minutach można nakładać podkład), jest lekki, nie przetłuszcza skóry, nie powoduje powstawania wyprysków. Moim zdaniem na lato idealny! Dodatkowo odbudowuje naskórek dzięki czemu nadaje się dla skóry podrażnionej, z bliznami i przebarwieniami potrądzikowymi - Wasza skóra Wam za tą inwestycję podziękuje!

Płyn do demakijażu Mixa - na pewno wiele o nim słyszałyście. Jako jedyny z tych dwufazowych nie powoduje u mnie alergii, zmywa każdy, nawet wodoodporny makijaż! Śmiesznie tani, bardzo wydajny. Brawo Mixa!


Olejek regenerujący do twarzy Evree - niektóre osoby straszyły mnie, że po początkowej fali zachwytu nad nim, moje ochy i achy mogą opaść. Nic takiego się nie stało. Nadal jest to strzał w 10. Zużycie po dwóch miesiącach codziennego stosowania takie jak widzicie, więc musicie przyznać, że jest bardzo wydajny. Moja skóra jest zregenerowana, przebarwienia bledną, blizny znikają, a cera wygląda zdrowo, promiennie i pięknie każdego ranka. Zero zapychania, zaskórników czy podrażnień. Pełna recenzja dostępna tutaj.


To już wszystko co przygotowałam dla Was na ten weekend. Znacie, lubicie te produkty?


37 komentarze: