izotretynoina,
Co pomoże na popękane usta?
Jednym z najbardziej dokuczających skutków zimy, wiatru i słońca są popękane usta. Jak temu zapobiec?
Po pierwsze nie oblizujemy ust! To sprawia tylko, że jeszcze bardziej się wysuszają!
Po drugie - nie obskubujemy suchych skórek - to powoduje powstawanie małych ranek i dalsze łuszczenie się naskórka czerwieni wargowej. W konsekwencji otrzymujemy pogorszenie stanu naszych ust. Dodatkowo wraz z brudnymi palcami pakujemy w te ranki również bakterie, co może powodować zakażenia ust - a tego oczywiście nie chcemy!
Po trzecie - nawilżamy! To najważniejsze co powinniśmy robić. Aby zapobiec łuszczeniu się warg i ich przesuszeniu musimy pomóc troszkę naturze i dbać o to, aby usta były zawsze posmarowane pomadką ochronną. Jak wiadomo wśród nich są lepsze i gorsze. Przybliżę Wam tu kilka moich typów!
Mój absolutny numer 1
Nie jest to najpopularniejsza pomadka na świecie - a szkoda bo jest świetna! Bije na głowę wszelkie Uriage, Nuxe, Nivea, Vaseline, Neutrogenę. Ma świetny miętowy zapach. Po posmarowaniu nią ust czujemy ukojenie (mentol w niej zawarty daje nam przyjemne uczucie chłodzenia), a zapach naszych ust jest obłędny :p Pomadka utrzymuje się na ustach dość długo, wargi pięknie błyszczą i przy regularnym stosowaniu są utrzymane w doskonałej kondycji . W dodatku możemy jej używać nawet wtedy, gdy mamy brudne ręce bo jest wysuwana (co nie oznacza wcale, że mniej skuteczna). A co jest w tym najlepsze? Pomadka kosztuje 10 zł! Możecie ją znaleźć w superpharm oraz dobrych aptekach.
Numer 2
Ten egzemplarz polecam szczególnie na noc. Właściwości podobne do tej księżniczki u góry ale... mamy tutaj skoncentrowaną moc naprawiającą nasze usta. Przyjemne uczucie chłodzenia pozwala nam spokojnie zasnąć po męczącym dniu. Minusem jest to, że trzeba nakładać ją palcem, jednak na użytek domowy jak najbardziej polecam :) Plus to większa wydajność niż Blistex Med Plus a cena jest prawie taka sama.
Numer 3
Balsam do ust powszechnie chwalony. Ja również pochwalę, bo w sumie nie ma się do czego przyczepić jeśli chodzi o jej właściwości pielęgnacyjne. Minusem za to, w porównaniu do powyższych, jest cena - około 37zł. Moim zdaniem nie ma sensu przepłacać. Tutaj zapach neutralny. Konsystencja półpłynna (podobna do tej w balsamie do ust Neutrogeny). Na minus zaliczam jednak to, że gdy potrzymamy ją trochę w ciepłym miejscu i chcemy jej później użyć to najpierw wyciska sam przeźroczysty płyn, a właściwy balsam dopiero później. Domyślam się, że chodzi o jakieś rozwarstwienie składników, ale sądzę, że za tą cenę, nie powinno się to zdarzać. Nie można jej jednak zarzucić, że nie odżywia ust. Robi to i to świetnie! Więc polecam :)
A czego nie polecam?
Pomadki Nuxe... na wysuszone usta się zupełnie nie sprawdza.
Innych Blistexów - na bardzo spękane usta są niestety za słabe (szczególnie dotyczy to tych z Was, które leczą się izotretynoiną).
Pomadek Nivea - żadnych, ani tych w słoiczku ani w sztyfcie. Może na troszkę popękane usta się nadadzą, ale do regeneracji to absolutnie. Są zbyt słabe.
A Wy macie swoje ulubione, niezawodne pomadki do ust?
Dobrze ze trafiłam na Twój blog! Własnie zastanawiałam się nad Blistexem i myślę, że się skuszę ! :D
OdpowiedzUsuńAkurat ja się nie zgodzę z tymi typami - Blistex Med Plus zdecydowanie krócej utrzymuje się na ustach od balsamu z Uriage, bo jest to pomadka, która działa tylko zewnętrznie a Uriage odżywia całe usta - moim zdaniem źle zestawiłaś produkty, bo jest znacząca różnica między pomadką, balsamem a masełkiem do ust. No i nie wiem czy miałaś jakiś uszkodzony egzemplarz balsamu, bo ja mam już któreś opakowanie z rzędu i nigdy nie zdarzyło mi się to o czym napisałaś - jest gęsty jak wyciska się go z tubki i się nie rozwarstwia, a trzymałam go wielokrotnie w ekstremalnych warunkach pogodowych - od gorąca do zimna.
OdpowiedzUsuńByć może mój egzemplarz był uszkodzony. Miałam tylko jeden wiec nie mogę tego wykluczyć. Co do zestawienia produktów - oczywiscie pomadka, balsam i masełko to 3 rożne produkty ale ten post miał raczej mowić o tym co sprawdza sie w przypadku popękanych ust (a nie o tym czym sie różni masełko od pomadki). To są oczywiscie moje subiektywne odczucia i chciałam tu pokazać to co u mnie podziałało a moje usta są w tragicznym stanie przez leczenie przeciwtrądzikowe :(
Usuńja sobie zawsze robie masaz malutka szczoteczka a usta staja sie delikatne i do tego jakas mocno nawilzajaca pomadke i tak pozbylam sie skorek :D
OdpowiedzUsuńto jest dobry sposób ale przy leczeniu izotretynoiną by się nie sprawdził bo usta są w tak tragicznym stanie, że podrażnienie ich szczoteczką by je tylko dobiło :p
UsuńSerdecznie polecam blistex lip relief cream ;) Podczas kuracji izotekiem sprawdził się u mnie idealnie :)
OdpowiedzUsuńMiałam go ale nie należał on do moich ulubionych. Zdecydowanie bardziej wolę Med Plus :)
UsuńPo pierwsze nie oblizuj ust, po drugie nie całuj się na zimnie - pamiętam, że moja babcia tak mówiła :) A co pomoże? Miód pomoże, propolis pomoże. Miodem smaruje usta bardzo często, mam pomadkę z propolisem gal, no i jeszcze masuje usta miękką szczoteczką do zębów :)
OdpowiedzUsuńJa jeszcze dorzucę OEPAROL BALANCE Pomadka ochronna do ust 3,6 g bardzo sobie ja chwalę .
OdpowiedzUsuńWypróbuję!
UsuńMi najlepiej sprawdza się wazelina z Flosleku, która zawsze jest przy kasie w Biedronce ;) A na nic miód - próbowałam już wielu pomadek i balsamów ale ten zestaw sprawdza się najlepiej.
OdpowiedzUsuńJa na noc odkryłam pomadkę złuszczającą z Sylveco - jest GENIALNA
UsuńJa będąc w trakcie kuracji izotekiem używam na zmianę balsamu Decubal oraz La Roche-Posay CICAPLAST. Ten pierwszy jest rewelacyjny cały czas, natomiast drugi sprawdza się głównie gdy nakładam go tuż przed zaśnięciem i pozostawiam grubszą warstwę na noc. Każdy z balsamów kosztuje ok 20zł, czyli trochę więcej niż standardowa pomadka z drogerii, ale przy tej kuracji i skutkach ubocznych, na walkę z suchymi ustami jestem wydać praktycznie każde pieniądze, bo bardzo mi to doskwiera. ;) Polecam serdecznie oba produkty!
OdpowiedzUsuńJa polecę balsam Tisane w słoiczku, lanolinę Ziaja ( maść na brodawki dla mam), balsam z shea L'Occitane, balsamy evree i maść Biopanhen - mój ulubiony zestaw :)
OdpowiedzUsuń