makijaż

Dla kogo podkład mineralny? Bare Minerals, Lily Lolo czy Meow?

11:52 Unknown 4 Comments





Mówi się, że podkłady mineralne są dla wszystkich. Otóż - nie zgodzę się! Po moich przygodach z tymi kosmetykami mogę zdecydowanie stwierdzić, że po pierwsze nie jest to podkład dla wszystkich, a po drugie trzeba go bardzo umiejętnie stosować.

Zacznę może od tego, że jeszcze do nie dawna (przed leczeniem izotretynoiną) miałam skórę mieszaną, szczególnie przetłuszczającą się w strefie T. Podkład mineralny wydawał mi się wtedy idealny dla mnie (pewnie wiele z was mając problemy ze skórą, niedoskonałości zastanawia się, tak jak ja wtedy, nad sięgnięciem po ten kosmetyk). Liczyłam na to, że poprawi on stan mojej skóry, przykryje niedoskonałości i sprawi że będzie ona zdrowsza. 
Efekty???
Muszę na wstępie zaznaczyć, że podkład mineralny nie ma jakiegoś super turbo krycie więc  nie oczekujcie, że Wasza problematyczna buzia będzie wyglądać jak z obrazka. Nie będzie. Jednak niedoskonałości są przykryte, całość wygląda w miarę naturalnie. Niestety - problemów z trądzikiem (przynajmniej moich) to nie wyleczyło, skóra może i wyglądała lepiej po zmyciu makijażu niż wtedy, gdy używałam podkładów w płynie jednak to mnie jakoś niespecjalnie satysfakcjonowało. Mile zaskoczył mnie natomiast fakt, że kolor podkładu który wybierzecie nie ma w sumie jakiegoś specjalnego znaczenia (może o 1-2 tony odbiegać od waszego naturalnego) a to mineralne cudo i tak zleje się z Waszą karnacją idealnie. 
Co jednak zdecydowało o tym, że na dłużej nie pozostałam przy minerałach?
Przy mojej mieszanej, przetłuszczającej się w strefie T cerze niestety po kilku godzinach podkład wyglądał nieestetycznie, ważył się w załamaniach, zbierał w drobnych mimicznych zmarszczkach (a mam 25 lat więc nie mam ich zbyt wiele) oraz tam gdzie moja cera najbardziej się przetłuszczała czyli w okolicach nosa, na czole i brodzie. Dodatkowo pod wpływem sebum podkład zmieniał czasem kolor, co wyglądało bardzo nienaturalnie. To moim zdaniem totalnie dyskwalifikuje ten kosmetyk dla cery mieszanej...
W moich doświadczeniach używałam głownie podkładów firmy Bare minerals, Lily Lolo oraz Meow.
Co do Bare minerals - ma dwie formuły 
  • oryginal - z lekką satynową poświatą (moim zdaniem super dla cery suchej natomiast totalnie NIE dla cery mieszanej bo po co świecić się jeszcze bardziej)
  • matte - zdecydowanie lepsza dla cery mieszanej (przynajmniej ja lepiej się w niej czułam)
Bare ma też w swojej ofercie puder mineralny w kompakcie o taki :)

Polecam, gdyż nakładanie go jest szybsze, łatwiejsze a puder jakościowo taki sam :)
Jeśli chodzi o Lily Lolo to w porównaniu do Bare moim zdaniem nie ma szans. Podkład był zbyt suchy, strasznie pylił i wyglądał po prostu nienaturalnie. Nie wtapiał się już tak ładnie w Naszą karnacje jak Bare w związku z czym trzeba było bardziej się postarać przy wyborze odpowiedniego koloru. 
Meow był pod względem jakości podobny do Bare, fajnie się wtapiał, nie podkreślał suchych skórek. Minusem natomiast Meow i Lily Lolo jest fakt, że niestety nie można ich w sklepach wypróbować i zobaczyć. Plusem za to na pewno będzie CENA, gdyż oba te produkty są sporo tańsze od Bare Minerals.

Na koniec dodam jeszcze, że podstawą przy wykonaniu makijażu tymi kosmetykami jest dobrze nawilżona skóra oraz dobry pędzel. W przypadku Bare Minerals w zestawie dostajemy dwa pędzle, które są do tego wprost idealne.

Podsumowując: podkłady mineralne TAK dla skóry suchej, ale moim zdaniem NIE dla skóry mieszanej i tłustej (po kilku godzinach niestety się ważą). Jeśli natomiast chodzi o to który wybrać, to dla mnie osobiście najważniejsze jest, żeby nie wyglądać jak lalka ze sztuczną maską na twarzy, więc muszę mieć idealnie dobrany kolor (co najłatwiej zrobić będąc w sklepie i widząc produkt).

Piszcie w komentarzach jakie były Wasze doświadczenia z podkładami mineralnymi! Może macie jakieś ciekawe sugestie? Inne firmy których próbowałyście? Jestem ciekawa Waszych opinii na ten temat!

You Might Also Like

4 komentarze:

  1. fajny wpis! nie słyszałam o Bare, a niestety LL u mnie zawiodło. Jak na razie testuję minerałki Earthnicity. Bardzo dobrze się u mnie sprawdzają!

    OdpowiedzUsuń
  2. Kończę moje 3 opakowanie Bare Minerals w wersji Original i oczywiście zakupię kolejne!Jeszcze ŻADEN podkład nie dał takiego efektu jak BM na mojej skórze. Mam cerę mieszaną a mimo wszystko błysk,który daje ten podkład jak najbardziej mi pasuje.Nie mam większych problemów z cerą,trochę naczynek ale przy umiejętnym nałożeniu,koniecznie na jakiś lekki krem!, uzyskujemy na prawdę piękne krycie. Jeśli czuję potrzebę to omiatam lekko twarz jakimś sypkim pudrem w ramach wykończenia. Mój odcień to N20 i pasuje mi zarówno latem jak i zimą bo genialnie się dopasowuje.Cena trochę zabija ale mi przy prawie codziennym używaniu udaje się korzystać z niego nawet ok 5 miesięcy więc za ten efekt,który daje jest zdecydowanie tego wart! Polecam!:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Kończę moje 3 opakowanie Bare Minerals w wersji Original i oczywiście zakupię kolejne!Jeszcze ŻADEN podkład nie dał takiego efektu jak BM na mojej skórze. Mam cerę mieszaną a mimo wszystko błysk,który daje ten podkład jak najbardziej mi pasuje.Nie mam większych problemów z cerą,trochę naczynek ale przy umiejętnym nałożeniu,koniecznie na jakiś lekki krem!, uzyskujemy na prawdę piękne krycie. Jeśli czuję potrzebę to omiatam lekko twarz jakimś sypkim pudrem w ramach wykończenia. Mój odcień to N20 i pasuje mi zarówno latem jak i zimą bo genialnie się dopasowuje.Cena trochę zabija ale mi przy prawie codziennym używaniu udaje się korzystać z niego nawet ok 5 miesięcy więc za ten efekt,który daje jest zdecydowanie tego wart! Polecam!:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja polecam z własnego doświadczenia Earthnicity Minerals, które jest genialne! Świetnie kryją i nie robią efektu maski jak np Anabelle Minerals

    OdpowiedzUsuń